High 5! - 5 brytyjskich tradycji wiosennych
Mam przyjemność dołączyć do akcji High 5! - Przybij piątkę z blogującymi anglistkami. Poprzednia edycja miała miejsce 14 stycznia tego roku, planowałam w niej wziąć udział, ale potem przegapiłam moment obierania sobie tematu i wkrótce wszystkie te dla mnie i dla Was interesujące były już zajęte. Tym razem czuwałam i udało się!
W ramach akcji blogi biorące w niej udział publikują posty z grami, ćwiczeniami, recenzjami, filmami, materiałami itp. - ogólnie pomysłami na zajęcia, a łączy je zawsze fakt, że jest ich 5, a w tej edycji też temat - WIOSNA.
Wybrałam temat o tradycjach wiosennych, nie stricte Easter, lecz takich mniej znanych. Bo jak wiecie lekcje kulturowe to moja pasja. Pomyślałam więc, że przybliżę Wam to i owo.
Commonwealth Day
Święto Brytyjskiej Wspólnoty Narodów przypada na drugi poniedziałek marca, więc w tym roku 13.03. Zostało wprowadzone jako Empire Day w roku 1901 i początkowo obchodzono je 24 maja, aby uczcić podboje Imperium Brytyjskiego. Jednakże w miarę jak poszczególne kolonie zdobywały niepodległość, święto zaczęło tracić na znaczeniu. W 1959 r. przemianowano je na obecną nazwę, a w 1977 przeniesiono obchody na drugi poniedziałek marca. Jest to oficjalnie obowiązujący termin dla wszystkich krajów, które świętują - czyli państw - członków Brytyjskiej Wspólnoty Narodów, których obecnie jest 53. Obchody w każdym kraju różnią się, ale zawsze tematyka krąży wokół szkolnictwa, demokracji oraz wsółpracy międzynarodowej. Tegoroczny motyw przewodni to 'A Peace-building Commonwealth'. W tym dniu Królowa wygłasza specjalne przemówienie. Wszystkich szczegółów dowiecie się na stronie, która powstała specjalnie dla tego wydarzenia: http://thecommonwealth.org/commonwealthday . Znajdziecie tam też quizy, plakaty, flagi państw, mapy, naklejki i inne materiały, które można wykorzystać na lekcji. A jeśli napiszecie na adres podany na dole strony, otrzymacie też materiały drukowane! Ja tak zrobiłam i czekam już na swoje. Pospieszcie się, bo czasu zostało niewiele.
Braggot Sunday
Celowo wybrałam tę nazwę. Jest ona jednak bardzo rzadko używana. To święto funkcjonuje powszechnie pod nazwą Mothering Sunday. Przypada zawsze na czwartą niedzielę wielkiego postu, czyli między 1 marca a 4 kwietnia. W tym roku jest to 26 marca. Było to święto bardzo lubiane, gdyż na ten dzień zawieszano wszystkie restrykcje związane z wielkim postem, można było troszkę poszaleć i pojeść coś dobrego, za czym się tęskniło od 4 tygodni, a do końca postu zostało jeszcze raz tyle. Stąd wzięła się kolejna nazwa tego święta - Mid-Lent Sunday. Powstały nawet specjalne potrawy przygotowywane tylko w tym dniu. Do picia był braggot, który funkcjonuje w różnych obocznościach w pisowni. Była to mieszanina sfermentowanego ale i miodu. Do jedzenia podawano cielęcinę, pudding ryżowy oraz frumenty - pszeniczną kaszkę z mlekiem podawaną na słodko, jednak najbardziej znaną potrawą przyrządzaną w tym dniu było simnel cake, czyli ciasto z bakaliami i marcepanem. Jak ze wszystkimi tradycyjnymi potrawami, i ciasto, i kaszka przygotowywane było wg różnych przepisów, dlatego też w różnych regionach można było spotkać różne modyfikacje dania. O samym frumenty i simnel cake można napisać dwa osobne posty, co zrobię w stosownym czasie. Zwłaszcza geneza nazwy simnel jest bardzo ciekawa :)
Skąd się wzięła nazwa mothering? Otóż w to święto młodzi ludzie, zwykle kobiety, którzy pracowali z dala od domu mogli odwiedzić swoje rodziny, przynieść im jakieś prezenty oraz wziąć udział we wspólnym, rodzinnym posiłku. Dla kobiet pracujących jako służące czy pokojówki była to bardzo rzadka okazja, zwykle święta spędzało się ze swoim państwem, gdyż wtedy było najwięcej roboty w majątku. Inne wyjaśnienie nazwy to fakt, że w tym dniu ludzie odwiedzali swoje rodzinne parafie ('mother' church).
Święto było popularne już w 17 wieku, przetrwało w swojej tradycyjnej formie aż do wieku dwudziestego. Obecnie w tym dniu obchodzony jest Dzień Matki, jest to jednak święto zapożyczone z USA.
Przygotowałam dla Was kartę pracy KLIK z przepisem na simnel cake. Jest to oryginalny przepis z roku 1909. Uczniowie mają za zadanie wstawić słowa w luki.
KLUCZ: To flour add currants. Rub butter into the flour, add candied lemon, almonds, cinnamon, loaf sugar, rinds of lemons, yeast and cream. The whites and yokes of eggs beat separately and add to the mixture. Mix it together and make it up immediately into simnel. Let them stand to rise well on the tins, and bake in a moderate oven.
Przygotowałam dla Was kartę pracy KLIK z przepisem na simnel cake. Jest to oryginalny przepis z roku 1909. Uczniowie mają za zadanie wstawić słowa w luki.
przepis pochodzi z książki 'The English Year' by Steve Roud. Zdjęcie https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Decorated_Simnel_cake_(14173161143).jpg |
KLUCZ: To flour add currants. Rub butter into the flour, add candied lemon, almonds, cinnamon, loaf sugar, rinds of lemons, yeast and cream. The whites and yokes of eggs beat separately and add to the mixture. Mix it together and make it up immediately into simnel. Let them stand to rise well on the tins, and bake in a moderate oven.
Beltane - 30.04/01.05
Tym razem przedstawię Wam tradycje celtycką, tak więc na Wyspach obchodzono ją w Szkocji i Irlandii i w nieco zmienionej formie również w Walii. Beltane można przetłumaczyc jako jasny ogień, gdyż było to przede wszystkim święto oczyszczającego ognia. W tym dniu świętowano zbliżające się lato i ciepły okres w roku, kiedy ziemia zacznie przynosić nowe płody. Była to też pochwała ludzkiej płodności. Świętujący wybierali wzgórze, na którym układano ogromny stos ogniskowy. Ogień z tego ogniska mieszkańcy zanosili do swoich domostw, gdzie uprzednio gaszono rozpalony jesienią ogień na zimną część roku. Domy dekorowano żółtym kwieciem - miało symbolizować kolor ognia. Był to też czas, gdy bydło wyprowadzano na letni popas, często przeprowadzano je obok ognia, aby poczuły na sobie jego oczyszczającą moc. Do dziś święto mniej więcej w takiej formie obchodzą wyznawcy religii Wicca. Chociaz myślę, że raczej bez bydła :) Było to jedno z wazniejszych świąt celtyckich. Jego znaczenie i symbolika są bardzo ciekawe, ale z konieczności muszę wspomnieć tylko te kilka najważniejszych faktów. Jeśli chcielibyście zapoznać Waszych uczniów z tą tradycją wiosenną, tu KLIK_1 i KLIK_2 znajdziecie różnorakie worksheety. Obecnie święto obchodzone jest w postaci Beltane Fire Festival w Edynburgu.
Helston Flora Day - 08.05
Zawitamy teraz do Kornwalii, gdzie miasteczko Helston jest gospodarzem imprezy, której głównym bohaterem jest chyba najbardzie znany brytyjski taniec ludowy - furry dance. W tym dniu mieszkańcy witają wiosnę, a robią to w paradzie ulicznej tańcząc. Święto jednak to nie tylko taniec, towarzyszy mu nie mniej znane misterium Hal-an-Tow, ale szczegółowo przedstawię to w oddzielnym poście. Tu pokrótce wspomnę o tym, że parady są 4: o 7 rano przeznaczony w przeszłości dla służby, jako że resztę dnia miała zajętą pracą; obecnie jest on przede wszystkim dla ludzi młodych; o 10 dla dzieci - ubranych na biało, chłopcy w butonierce mają bez, a dziewczęta mak, chaber, stokrotkę lub niezapominajkę, w południe - najważniejszy, tzw. Principal Dance - w przeszłości dla szlachty, i na wieczór dla wszystkich chętnych o 17.00. Taniec jest naprawdę prosty, właściwie to w refrenie jest to raz dwa trzy hop, a pomiędzy refrenami mężczyźni na chwilę zmieniają partnerkę. Gdybyście mieli ochotę nauczyć dzieci kroków, TUTAJ jest opis i prosta linia melodyczna do pobrania. Co więcej, sami możecie zatańczyć osobiście w Helston, ale to raczej w przyszłym roku, gdyż teraz w paradzie można wziąc udział po wcześniejszym zapisaniu się, a termin zgłaszania się na piśmie pocztą tradycyjną upływa dziś :( Na wszelki wypadek podaję dane do zgłoszenia się KLIK.
Cylindry dla mężczyzn, a dla kobiet krzykliwe kolory sukienek i kapelusze to must, jesli chcecie zatańczyć w głównej paradzie!
Orkiestra składa się z localsów. Zwróćcie uwagę, że grają z pamięci - nuty muzyki są tradycyjne i nigdy nie zostały zapisane.
Royal Oak Day - 29.05
Święto obchodzone od 17 wieku, dokładnie od roku 1660, kiedy to za sprawą Karola II przywrócono w Anglii monarchię. 29 maja były to właśnie urodziny Karola. Wtedy to wjechał triumfalnie do Londynu, a pospólstwu dano święto, które miało być odtąd obchodzone co roku. Jednakże do naszych czasów straciło popularność - świętuje się teraz tylko w kilku brytyjskich miasteczkach. Ale za czasów swojej świetności, czyli mniej więcej do połowy XIX wieku - choć i w w latach 1950' nie było jeszcze wymarłe w takim stopniu jak dziś - było to narodowe święto z ogniskami, dzwonami, a także patriotycznymi nabożeństwami.
Symbolem święta pozostaje liść dębowy - wg legendy to własnie w koronie dębu Karol II ukrywał się po przegranej bitwie pod Worcester.
Royal Oak Day, zwane też m.in. Oak Apple Day (ogólnie miało dużo różnych nazw to święto), to czas dekorowania domów gałęziami dębowymi. Również ludzie się ozdabiali - oczywiście najpopularniejsze to było przyczepienie dębowego liścia, ale często używano też oak apple, co w żaden sposób nie jest żołędziem! Po polsku nazywa się to dębówka, ale zapewne niewiele Wam to wyjaśni, no chyba, że żywo interesujecie się drzewami? Dębówka należy do kategorii galasów, co przypuszczalnie również nie pomogło, ale chylę czoła, jeśli ktoś jednak wie, cóż to takiego galas. Nie będę Was dłużej trzymać w niepewności. Galas to narośl, najczęściej na liściach, czasem pędach lub gałązkach drzew. Właśnie taka narośl na dębie nazywa się oak apple. Tutaj obejrzycie dokładnie jak wygląda takie coś. Dąb sam w sobie jest jednym z narodowych symboli Anglii, można go znaleźć np. na jednofuntowej monecie (ostatnia edycja z dębem jest z roku 2013).
Zwyczaj dekorowania był tak rozpowszechniony, że społecznie przyzwalano na gnębienie tych, którzy się z tego wyłamywali. Gnębienie przybierało różne formy: od kuksańców, przez kłucie igłami, kopanie aż po obrzucanie jajkami.
Jako że święto jest u nas praktycznie nieznane, możecie 29.05 w szkole na lekcji czy na kółku opowiedzieć dzieciom o tym zwyczaju i zaproponować udekorowanie dębowego listka, który następnie dzieci będą mogły wyciąć i sobie przypiąć do ubrania. W dawnych czasach dzień ten był wolny dla uczniów od nauki - pewnie, żeby miały więcej czasu na ściganie i prześladowanie tych, którzy się wyłamali z tradycji.
kliknij TUTAJ, aby pobrać listki |
Jeśli zainteresowało Was to święto i jesteście złaknieni bardziej szczegółowych opisów, polecam odwiedzić stronę royalcentral.co.uk
----
Razem ze mną w akcji bierze jeszcze udział 13 innych blogów. Wpadnijcie tam, a poznacie:
- 5 wiosennych muzycznych inspiracji
- 5 sposobów na zdanie wiosenne powtórki przedegzaminacyjne
- 5 wiosennych kart pracy
- 5 wiosennych ćwiczeń językowych poziom A2/B1
- 5 zabaw na świeżym powietrzu
- 5 pomysłów na wiosenny speaking
- 5 wiosennych gadżetów na zajęcia z dziećmi
- Wiosenne puzzle w 5 odsłonach
- 5 wiosennych propozycji książkowych
- 5 wiosennych gier do druku na zajęcia z dziećmi
- 5 wiosennych zabaw w sali
- 5 sposobów na rozszerzoną rzeczywistość: wiosenne zajecia językowe
- 5 wiosennych gier z klamerkami
Niezły kawałek historii;)
OdpowiedzUsuńZ trudem ograniczyłam treść do minimum.... Miało być jeszcze dłuższe ;)
UsuńPodsumuję krótko! Zabłysnęłas! Fajnie dowiedzieć sie czegoś nowego, do tego pokuszę sie stwierdzić ze cześć Anglików nie wie o istnieniu niektorych z tych tradycji. SIMNEL CAKE uwielbiam i tez mam fajny przepis, tyle ze zazwyczaj łamie tradycje i pieke go na Christmas zamiast na Easter bo tak mi jakoś bardziej klimatycznie pasuje. :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję! Uwielbiam takie tematy, zawsze chciałam być etnografem, to przynajmniej jestem hobbystycznie :)
UsuńFajny pomysł - na pewno skorzysta wielu nauczycieli angielskiego - w tym ja ;) Dzięki!
OdpowiedzUsuńBardzo kulturalny wpis. ;))) Naprawdę interesujący, wstyd się przyznać, ale nie o wszystkim wiedziałam!
OdpowiedzUsuńja też, dopiero przy researchu się dużo dowiedziałam :)
UsuńJa też nie wiedziałam o wszystkim :) Ciekawy wpis :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za poszerzenie moich wiedzy - lubię wpisy, z których można dowiedzieć się nowych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńEkstra material do pracy ze starszymi uczniami, ktorzy wiekszosc pidstaw kulturowki mieli raz w przedszkolu, drugi w podstawowcr, trzeci w gimnazjum itd. A tak mozna ich zaskoczyc (i no kazac przetlumaczyc Twoj wpis na English!)
OdpowiedzUsuńAnia widać, że lubisz kulturówkę :) ♡
OdpowiedzUsuńOjej, nie wiedziałam o wszystkim! Człowiek uczy się całe życie :)
OdpowiedzUsuń