Ayooooo I'm tired of using technology - czyli panel dyskusyjny TIK na zlocie w Ślesinie
find me hehe :) |
Zaraz na początku wakacji zadzwoniła do mnie jedna z naszych Adminek z wiadomej fejsbukowej grupy o której tu bez przerwy piszę - Asia - bo pochwalę się Wam, że znamy się już dłuuugo - na żywo spotkałyśmy się 1st raz w Krk na PASE (KLIK) i mówi: Aniu, czy mogłabyś przygotować na zlot jakieś takie coś o blogach z angielskim? Ale ABSOLUTNIE się tym nie przejmuj, nie poświęcaj temu zbyt wiele czasu, bo to jest tylko w zanadrzu jakby coś innego wypadło, mam nadzieję, że się nie gniewasz, że robimy to tylko jako zapas?? - Mówię, że żaden problem, a Asia zapewnia mnie nadal, że to nic takiego i że po prostu żeby było i bez stresu i spiny.
To był jeszcze czerwiec i zgodnie z tym co sobie z Asią pogadałyśmy, nie miałam zamiaru poświęcać mojemu ewentualnemu wystąpieniu więcej niż jednej myśli aż do powiedzmy 2 dni przed zlotem?
Tymczasem około 2 tygodnie przed zlotem Adminki poprosiły mnie o jakąś fotę i parę słów o sobie - ale nie przejęłam się tym, bo myślałam, że w razie czego jakbym musiała kogoś tam zastąpić z moją prezentacją, to muszą takie coś mieć. Ale po tygodniu na stronie wydarzenia pojawiło się:
Co Wam zresztą już pokazywałam na moim fanpage'u.
Hmm to już trochę mnie zastanowiło, bo oprócz takiej mojej notki w tym samym albumie na fb były też foty i info o osobach, które miały wystąpić jako gwiazdy i celebryci zlotu - wiecie, ja cały czas myślałam, ze jestem tylko zapasową zapchajdziurą i nie aspirowałam do niczego więcej ;) Nie żebym miała komplexy i umniejszała swoje dokonania (?), no ale z czym do ludzi w takim zacnym gronie, jakie tam było - a wiecie jakie było po lekturze mojego ostatniego wpisu. Ale wiecie co? Nie wyciągnęłam oczywistych wniosków i dalej beztrosko spędzałam wakacje nie przygotowując nic, choć już dopytałam i wiedziałam, że jednak wystąpię.
Zlot zaczynał się w poniedziałek, o 9 rano wyruszał mój pociąg z Kato. No cóż, w sobotę wieczorem uznałam, ze może trzeba by coś ogarnąć? Zrobiłam listę blogów, które znałam, weszłam na wszystkie aby sprawdzić, czy są uaktualniane na bieżąco. Przy okazji smutnie zauważyłam, ze mój najbardziej leży odłogiem, a o swoim też miałam rzecz jasna wspomnieć, co stawiało mnie w mocno niekorzystnym świetle i jakby umniejszało wiarygodność. Ambitnie postanowiłam w niedzielę dorzucić jakiś wpis (mam jeden praktycznie zupełnie gotowy, tylko wystarczy dodać do niego zdjęcia). Ale jakoś tak nic nie wyszło z tego ;P
Jedyną pociechą w tej sytuacji było to, że nie będę sama, bo dostałam 3 towarzyszki niedoli: Asię i Sylwię, czyli nasze Adminki oraz Anię P. od bransoletek (---> jak nie wiecie o kim mówię, to idźcie do poprzedniego posta).
W zamierzeniu miał to być panel dyskusyjny na temat TIKu w nauczaniu j. angielskiego. Ja miałam mówić o blogach, Sylwia o kilku portalach dla n-li, a Ania miałam pokazać jak tworzyć prezentację w Prezi - a Asia miała być taką gospodynią panelu, takim moderatorem.
Ja poza moją listą blogów nie miałam NIC. A lista była tylko w formie cyfrowej i nawet nie miałam jej wydrukowanej dla uczestników zlotu - po prostu stwierdziłam, ze po powrocie ze Zlotu wrzuce ją w pliki na grupie i cześć. Żadnego przemówienia. Żadnego planu przemówienia. Bo myślałam, że skoro panel dyskusyjny, no to wszyscy będą dyskutować, a ja - no właściwie to nie wiedziałam w końcu co mam robić :))
Tymczasem moja współprelegentki miały prezentacje!!! jakieś printscreeny!!! ze strzałkami, jakieś instruktaże, no mówię Wam!!! Hmmm w środę rano zaczęłam więc dopuszczać do siebie myśl, że może jednak wypadnę nieciekawie..?
Powlokłam się pełna beznadziei na panel. Asia przedstawiła pokrótce wszystko w zarysie, potem na scenę weszła Sylwia, która przybliżyła nam portal twinkl i printotekę oraz stronę szkolne naklejki. Mówiła tak sprawnie, z niewymuszonym luzem, wskazywała wszystko na printscreenach, wszyscy wyglądali na pochłoniętych...
...a ja oczywiście oczami wyobraźni widziałam swój występ jako totalną porażkę, ogólnie chciałam uciec. Na szczęście po Sylwii nastąpiła przerwa na obiad, a ja wtedy szybciutko pobiegłam do Bartka, który na zlocie ogarniał sprawy techniczne i - NIE WIEM KOGO MAM ZA TO BŁOGOSŁAWIĆ, ALE CHYBA MÓJ PRZEZORNY UMYSŁ, CHOĆ SAMA SIĘ NIE PODEJRZEWAŁAM O TAKI PRZEBŁYSK ZAPOBIEGLIWOŚCI - ściągnęłam z google drive listę tych wszystkich blogów, którą spłodziłam w sobotę przed wyjazdem. Wielbię swoją zapobiegliwość i to, że miałam jakiś impuls, który kazał mi to zapisać zawczasu na zewnętrzym serwerze!! Ponieważ w lapie był tez internet, można było kilka stron zaprezentować też na ekranie na żywca - tym samym moja O-Mało-Co-Analogowa prezentacja nabrała troszkę profesjonalizmu i poszła w sumie gładko, choć właściwie nie mnie to oceniać. Nie wiem, co w sobie miała ślesińska scena, ale wyszłam i zero tremy (chociaż mnie z gruntu obce jest takie zjawisko) i strumień (nie)świadomości popłynął aż miło.
Potem Ania opowiedziała o Prezi, prezentując prezentację w Prezi jak tworzyć Prezi, co dla mnie było szczytem profesjonalizmu.
Dodatkowym bonusem (?) był fakt, ze wszyscy prelegenci potem musieli udzielić krótkiego wywiadu, gdyż Adminki uruchomiły kanał na YT ze zlotu, chyba jednak jeszcze filmy nie są dostępne, bo jest trochę pracy podejrzewam, żeby je ładnie obrobić. Jako że występowałyśmy razem, wywiad też był w trójkę, pytania zadawała Joanna S., prowadziła to bardzo profesjonalnie, niestety nasze odpowiedzi były już trochę mniej profesjonalne, choć przyznam, że przywdziałam maskę powagi, choć w duchu śmiałam się do rozpuku, i odpowiedziałam w miarę ok... Co z tego, skoro Ania i Sylwia kompletnie skiepściły ten wywiad :DDD - co oczywiście było bardzo śmieszne naprawdę - i musiałyśmy to zrobić od początku - a jak wiadomo, jak coś za pierwszym razem wychodzi, to za drugim lepsze nie będzie - i tego właśnie dowiodły moje odpowiedzi w drugim wywiadzie... Przynajmniej Sylwia i Ania błyszczą, no niech im będzie.. ;) Jak filmy już będą dostępne, to wrzucę linka na fejsie. Podejrzewam jednak, że więcej ubawu byłoby i dla Was z pierwszej wersji wywiadu ;))
Jedyną pociechą w tej sytuacji było to, że nie będę sama, bo dostałam 3 towarzyszki niedoli: Asię i Sylwię, czyli nasze Adminki oraz Anię P. od bransoletek (---> jak nie wiecie o kim mówię, to idźcie do poprzedniego posta).
W zamierzeniu miał to być panel dyskusyjny na temat TIKu w nauczaniu j. angielskiego. Ja miałam mówić o blogach, Sylwia o kilku portalach dla n-li, a Ania miałam pokazać jak tworzyć prezentację w Prezi - a Asia miała być taką gospodynią panelu, takim moderatorem.
Ja poza moją listą blogów nie miałam NIC. A lista była tylko w formie cyfrowej i nawet nie miałam jej wydrukowanej dla uczestników zlotu - po prostu stwierdziłam, ze po powrocie ze Zlotu wrzuce ją w pliki na grupie i cześć. Żadnego przemówienia. Żadnego planu przemówienia. Bo myślałam, że skoro panel dyskusyjny, no to wszyscy będą dyskutować, a ja - no właściwie to nie wiedziałam w końcu co mam robić :))
Tymczasem moja współprelegentki miały prezentacje!!! jakieś printscreeny!!! ze strzałkami, jakieś instruktaże, no mówię Wam!!! Hmmm w środę rano zaczęłam więc dopuszczać do siebie myśl, że może jednak wypadnę nieciekawie..?
Powlokłam się pełna beznadziei na panel. Asia przedstawiła pokrótce wszystko w zarysie, potem na scenę weszła Sylwia, która przybliżyła nam portal twinkl i printotekę oraz stronę szkolne naklejki. Mówiła tak sprawnie, z niewymuszonym luzem, wskazywała wszystko na printscreenach, wszyscy wyglądali na pochłoniętych...
tu pochłonięte Joanna i ja |
...a ja oczywiście oczami wyobraźni widziałam swój występ jako totalną porażkę, ogólnie chciałam uciec. Na szczęście po Sylwii nastąpiła przerwa na obiad, a ja wtedy szybciutko pobiegłam do Bartka, który na zlocie ogarniał sprawy techniczne i - NIE WIEM KOGO MAM ZA TO BŁOGOSŁAWIĆ, ALE CHYBA MÓJ PRZEZORNY UMYSŁ, CHOĆ SAMA SIĘ NIE PODEJRZEWAŁAM O TAKI PRZEBŁYSK ZAPOBIEGLIWOŚCI - ściągnęłam z google drive listę tych wszystkich blogów, którą spłodziłam w sobotę przed wyjazdem. Wielbię swoją zapobiegliwość i to, że miałam jakiś impuls, który kazał mi to zapisać zawczasu na zewnętrzym serwerze!! Ponieważ w lapie był tez internet, można było kilka stron zaprezentować też na ekranie na żywca - tym samym moja O-Mało-Co-Analogowa prezentacja nabrała troszkę profesjonalizmu i poszła w sumie gładko, choć właściwie nie mnie to oceniać. Nie wiem, co w sobie miała ślesińska scena, ale wyszłam i zero tremy (chociaż mnie z gruntu obce jest takie zjawisko) i strumień (nie)świadomości popłynął aż miło.
Potem Ania opowiedziała o Prezi, prezentując prezentację w Prezi jak tworzyć Prezi, co dla mnie było szczytem profesjonalizmu.
Dodatkowym bonusem (?) był fakt, ze wszyscy prelegenci potem musieli udzielić krótkiego wywiadu, gdyż Adminki uruchomiły kanał na YT ze zlotu, chyba jednak jeszcze filmy nie są dostępne, bo jest trochę pracy podejrzewam, żeby je ładnie obrobić. Jako że występowałyśmy razem, wywiad też był w trójkę, pytania zadawała Joanna S., prowadziła to bardzo profesjonalnie, niestety nasze odpowiedzi były już trochę mniej profesjonalne, choć przyznam, że przywdziałam maskę powagi, choć w duchu śmiałam się do rozpuku, i odpowiedziałam w miarę ok... Co z tego, skoro Ania i Sylwia kompletnie skiepściły ten wywiad :DDD - co oczywiście było bardzo śmieszne naprawdę - i musiałyśmy to zrobić od początku - a jak wiadomo, jak coś za pierwszym razem wychodzi, to za drugim lepsze nie będzie - i tego właśnie dowiodły moje odpowiedzi w drugim wywiadzie... Przynajmniej Sylwia i Ania błyszczą, no niech im będzie.. ;) Jak filmy już będą dostępne, to wrzucę linka na fejsie. Podejrzewam jednak, że więcej ubawu byłoby i dla Was z pierwszej wersji wywiadu ;))
Tak więc oto wyglądała 'niezobowiązująca i właściwie rezerwowa' prezentacja o blogach ;)
przed startem całego panelu, na zdjęciu od lewej ja, Sylwia i Asia. Swój szczelnie okrywający outfit zawdzięczam Ani P, która skraciła mnie i moją sukienkę, w której planowałam wystąpić |
TADAM!!! |
A lista blogów TUTAJ
Ania, pisz częściej!
OdpowiedzUsuńmam takie ambitne plany :)
UsuńBardzo lubię Twojego bloga masz poczucie humoru i talent do dowcipnego ujmowania rzeczywistości. Mam pytanie -gdzie można dowiedzieć się nieco więcej o twinkl? Weszłam na tę stronę ale nie mogę się połapać jak z płatnościami czy na miesiąc można wykupić dostęp do tych materiałów czy trzeba na cały rok? W sumie ciekawie to wygląda można tworzyć samemu z gotowych szablonów ale nie znam zasad korzystania. Gdybyś mogła mi to trochę rozjaśnić???
OdpowiedzUsuńsubskrypcja jest na 6 miesięcy. O wszelkie szczegóły możesz zapytać na blogu angielski one-to-one, tam jest cały wpis poświęcony twinklowi http://angielski-one-to-one.blogspot.com/2016/08/twinkl-may-przewodnik-po-stronie.html
Usuń