Faszyn from raszyn
Z klasą czwartą, którą uczę, pracujemy na Evolution Plus 1, i akurat jesteśmy w 5 unicie, gdzie są ciuchy, a z funkcji językowych (dis)agreeing. Lekcja łącząca te 2 tematy w książce wiała nudą, choć ogólnie lubię Evo po dwóch latach pracy z nim - w pierwszym roku ciężko mi się było odnaleźć. Postanowiłam trochę uatrakcyjnić tę lekcję, żeby dzieci faktycznie miały ochotę wyrażać opinie i zgadzać lub sprzeciwiać się im.
Ogólnie zamysł oryginalnej lekcji polega na komentowaniu ubrań chłopaka i dziewczyny z obrazka w podręczniku. Ale 1) obrazek jest mały (bardzo); 2) ciuchy nierzeczywiste, więc mało angażujące; 3) całość słaba i naciągana. Postanowiłam pokazać dzieciom coś, co je z pewnością zainteresuje!
Od jakichś dwóch lat jestem fanką faszyn from raszyn, śledzę ich profil na fb i insta. Myślę, że wiecie, na czym polega ich 'działalność', a jak nie, to tak się sami określają: **ujowa strona o modnie ubranych ludziach. Spektakularne, modowe wpadki Polaków. ;)
Nawet kiedyś podesłałam im zdjęcie do ich zbiorów (nie ja na nim jestem, ale sama je zrobiłam: million dollar baby):
Przeszukałam bogate zasoby faszyna pod kątem słownictwa ubraniowego, które poznaliśmy i też trochę pod kątem obyczajności, bo nie wszystkie nadawały się dla 4-klasistów. Wybrałam takie:
Wybrałam same obciachowe ciuchy, ale ku mojemu zdumieniu uczniowie uznali część z nich za wystrzałowe - np. te dżinsowe potwory na koturnie albo panterową miniówę.
Zanim pokazałam im zdjęcia, oczywiście wprowadziliśmy potrzebne zwroty opiniujące i na (dis)agreement i przećwiczyliśmy wymowę. Poza tym zwroty widniały cały czas na tablicy.
Lekcja przeszła moje najśmielsze oczekiwania - bałam się, że będę musiała na siłę ciągnąć ich za język, dopytywać - tymczasem miałam problem z powstrzymaniem ich gadania! Po angielsku!! Każdy, nawet najbardziej nieśmiałe osoby, chciał się wypowiedzieć. Jaka to była dla mnie satysfakcja zobaczyć, że czwartoklasiści potrafią tak pięknie i swobodnie się odzywać! Próbowali sięgać do zwrotów i przymiotników, które były gdzieś tam kiedyś na wcześniejszych lekcjach - naprawdę byłam pod wrażeniem. Udało mi się wprowadzić mnóstwo dodatkowego słownicta, którego potrzebowali do opisu.
Tutaj znajdziecie folder z powyższymi zdjęciami, ale pojedynczo i wyraźnie, gdyby Wam przypadł do gustu mój wybór. Ale może sami się zabawicie w wyszukiwanie odpowiednich ubrań, polecam, będziecie się dobrze bawić ;)
Genialny pomysł!
OdpowiedzUsuńPotrafię sobie wyobrazić jak im się podobało! Szkoda, ze u mnie ubrania już były, ale może następnym razem :)
OdpowiedzUsuńZnam Fszyn from Raszyn, nie pomyślałam, że można się zdjęciami tak zainspirować. Pomysł genialny, myślę, że dorosłym lekcja na takich materiałach też się spodoba.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, nie łatwo w tych czasach zainteresować czymś dzieci. :)
OdpowiedzUsuń