My cat likes to hide in boxes - lesson 1
ZANIM Z NIECHĘCIĄ ODWRÓCICIE WZROK I ZAMKNIECIE KARTĘ W WASZEJ PRZEGLĄDARCE, WIEDZCIE, ŻE NIE MUSICIE MIEĆ TEJ KSIĄŻKI, ŻEBY MÓC PRZYGOTOWAĆ NA JEJ PODSTAWIE LEKCJE!!
Tu KLIK książka czytana i do tego wyświetlana razem z obrazkami.
Tu KLIK cały tekst książki.
Link do flashy niżej.
Na kółku w ramach karcianek prowadzę zajęcia z klasą 3 (10 osób), która na co dzień ma niemiecki. Już o tym kiedyś wspominałam. W zeszłym roku robiłam z nimi projekt eTwinning, a także poznawaliśmy książeczki angielskie: Meg and Mog, The Snowman i dwie inne, o których nie pisałam na blogu - Pudding Face i As Big as a Pig.
Tak się złożyło, że mam na tym kółku same dziewczynki i przypadkiem wyszło już we wrześniu, że bardzo zainteresował je temat ubrań, toteż wałkowałyśmy go przez kilka zajęć, nie podpierając się żadną książką (a ich zaciekawienie zaczęło się od lekcji, którą przygotowałam na Dzień Języków Obcych, a była ona poświęcona językom właśnie i strojom ludowym różnych narodowości - tu sobie rzućcie okiem KLIK).
Postanowiłam pociągnąć temat narodowości, a akurat do tego świetnie nadaje się książeczka
Jest to nowozelandzka książeczka właściwie nie o tytułowym kocie, a o kotach z różnych krajów, ale przeplatana frazą but my cat likes to hide in boxes. Język jest prosty, rytmiczny. Przy wprowadzaniu kolejnych kotów pojawia się przypomnienie o poprzednich, przez co łatwo zapamiętać treść. Myślę, że bez problemu dadzą sobie z nią radę nawet pierwszaki.
Już jakiś czas temu natrafiłam na stronie British Council na książkę Tell it again! Można ją nabyć w wersji papierowej, ale na stronce BC jest - z przyczyn dla mnie zupełnie niejasnych - dostępna zupełnie legalnie do ściagnięcia w pdf. A wcale nie w wersji demo.
Mam stare wydanie tej książki w wersji papierowej i powiem Wam, że naprawdę mocno się różni.
Część teoretyczno-metodyczna z grubsza jest ta sama, natomiast Story Notes w starszej wersji przedstawiają aż 16 książeczek:
W pdf jest ich 12 i nie są to te same tytuły:
A do tego pomysły w obu wersjach są inne i to w dużym stopniu.
Co mnie tylko cieszy, bo mogę zrobić mix najciekawszych pomysłów w celu przygotowania fajnych lekcji :)
Dziś zaprezentuję Wam mój pomysł na lekcję pierwszą. Jest to mieszanka z dwóch powyższych książeczek. W kolejnych lekcjach będzie też trochę moich autorskich pomysłów ;)
Lekcja pierwsza służy zapoznaniu dzieci z nazwami krajów w języku angielskim. Przyda się atlas lub mapa świata. W pdf na stronie 200 jest mapa, którą można skserować w rozmiarze A3. Ja miałam ze sobą atlas Mizielińskich. Ale przy większej grupie uczniów raczej zdecydowałabym się na mapę. Zrobiłam karty wyrazowe z nazwami krajów oraz kolorowe flagi. Przygotowałam też flashcardy z kotami zrobione na podstawie skanów z książki:
Jeśli nie macie książki i w związku z tym skany nie wchodzą w grę, TUTAJ pobierzecie plik pdf z flashcardami do książki. Nie są to identyczne obrazki jak powyżej (nie są to skany), ale spodobają się Wam i tak ;) Są tam też gotowe kolorowe flagi.
Do tego przygotujcie też kartę pracy z nowej wersji książki (s.159).
Lekcję zaczynamy od zademonstrowania powyższych flashcardów. Pytamy dzieci o to skąd pochodzi dany kot. Po czym to poznają? Co wiedzą o danym kraju? Podajemy nazwy krajów po angielsku, prosimy o powtórzenie. W atlasie / na mapie odnajdujemy kraje, można sprawdzić w jakiej odległości leżą od Polski. Ogólnie porozmawiać czy ktoś z klasy odwiedził dany kraj. :)
Jeśli macie dużą ścienną mapę świata, można poprzyklejać małe karteczki post-it / zakładki indexujące w miejscach gdzie leżą dane kraje. A potem pobawić się w 'What's missing' - zabierając karteczkę i prosząc o podanie nazwy kraju.
Na tej lekcji ja nawet nie wspominałam o kocie w pudełku. Mówiłam tylko, że poznamy książeczkę o kotach. Ale nawet jej nie pokazałam.
Następuje czas na pokolorowanie flag z karty pracy. Nie są podpisane, więc gdy są już kolorowe, dzieci mogą zgadywać (a może będą wiedzieć?) co to za kraje. Mozna wspólnie poszukać w atlasie / encyklopedii danej flagi i przypomnieć sobie angielską nazwę kraju.
Zanim uczniowie podpiszą flagi po angielsku, pokazujemy im karty wyrazowe z nazwami krajów i zachęcamy do odczytania. Na tablicy dopasowują flagi do nazw. Moje wordcardy zrobiłam dwustronnie, jak fiszki - z jednej strony nazwa ENG, z drugiej PL.
Uczniowie podpisują flagi na swojej karcie pracy. Przypominamy sobie kolory - nauczyciel, a później też uczniowie wymieniają kolory danej flagi - reszta odgaduje, jakiego kraju to flaga.
Jeśli czas pozwoli, po uzupełnieniu karty z flagami uczniowie mogą wykonać sami swoje małe fiszki z nazwami krajów.
Ja jeszcze na końcu poćwiczyłam rozpoznawanie ze słuchu i wymowę. Podawałam ostatnią sylabę z nazwy kraju, dzieci podawały pełną nazwę. To też rozwija umiejętność rozpoznania rymu, a przyda się to na kolejnych lekcjach.
Bardzo lubię tę książeczkę! Rzeczywiście mozna poświecić na nia kilka dobrych lekcji, juz jestem ciekawa co zaplanujesz na kolejne. Zaintrygowałaś mnie ta książka na stronie British Council - rzeczywiście zawiera gro informacji i instrukcji do wielu publikacji. Warto z niej skorzystać! Dzieki!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te karty obrazkowe wykopałaś, dołożę do mojej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńcieszę się! Przypadkiem znalazłam, a faktycznie super!
UsuńDzięki wielkie za ten link! Jakiś czas temu kupiłam sobie świetna książeczkę dla dzieci " The very hungry caterpillar" z zamiarem zrobienia warsztatów dla klas 1-3 ale coś zabrakło mi pomysłów na całe 45 min. A tu ( mówię o książce BBC) taka kopalnia pomysłów do tej cudownej bajki!
OdpowiedzUsuń