Please accept my sincere apologies
Kochani Czytelnicy
Wiem, że skandalicznie zaniedbałam Was blogowo, ale od jutra wracam do wzmożonej i ciężkiej blogowej pracy. Ostatni miesiąc był dla mnie zawodowo megatrudny. Po pierwsze, koniec roku szkolnego - jako wychowawca w końcu poznałam co to znaczy być n-lem i rzeczywiście nie mieć czasu na nic. Po drugie, miałam duże problemy z matką ucznia, której dedykowałam złotą myśl:
Opiszę to na blogu niebawem. Oczywiście tak, aby wszelkim wymaganiom ustawy o ochronie danych osobowych stało się zadość. A po trzecie, zbliża się termin mojego egzaminu na stopień n-la mianowanego - a dokładnie wypada on jutro o 9.00. Dlatego wieczorami zamiast nad blogiem siedzę nad ustawami, rozporządzeniami i tymi podobnymi niezbędnymi dokumentami. Proszę, trzymajcie za mnie jutro kciuki.
Tymczasem w ramach przeprosin obejrzyjcie sobie ten oto krótki filmik. Stare, ale jare. I może ktoś jeszcze nie oglądał.
Wszystkim, któzy gdzieś wyjeżdżają, życzę bezpiecznej podróży i udanego wypoczynku.
Nie żegnam się z Wami, bo będę tu regularnie zaglądać - i mam nadzieję, że Wy również.
Powodzenia! Na pewno świetnie sobie poradzisz na egzaminie!
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńPowodzenia!!! Trzymam kciuki!!! Pozdrawiam, Dorota (peekabooenglish.wordpress.com)
OdpowiedzUsuńWybaczamy i czekamy na kolejne posty;) Powodzenia na egzaminie, na pewno zdasz śpiewająco.Pozdrawiam, Edyta.
OdpowiedzUsuńCzy dawałaś komisji na egzaminie sprawozdanie ze stażu w wersji papierowej?
OdpowiedzUsuńtak
Usuń