W 80 blogów dookoła świata - stare ale jare angielskie bajki
Ominęłam z premedytacją zeszłomiesięczne Dookoła świata. Temat był co prawda bardzo ciekawy: A B C języka angielskiego, czy też GB - no nie dałam rady się wykazać. Nawet nie spróbowałam, gdyż jak dla mnie jest to temat na 26 osobnych postów - tyle ile jest liter w alfabecie. Nie chciałam niczego spłycać.
Ale ta edycja przypadła mi do gustu. Jak wiecie, uwielbiam bajki! O kilku tradycyjnych już wspominałam, ale i tak będzie to okazja do przybliżenia Wam innych.
Ustawiłam je w kolejności alfabetycznej (i oczywiście jest to ograniczony wybór):
KSIĄŻECZKI BEATRIX POTTER
Na pewno je widzieliście. Śliczne małe książeczki z uroczymi rysunkami wykonanymi przez autorkę. Na język polski przetłumaczyła je m.in. Małgorzata Musierowicz. Opowiastki są krótkie, przedstawiają polne zwierzątka i ich perypetie. Najbardziej znany jest "Piotruś Królik", ale w serii znajdziecie jeszcze 22 inne książeczki. Ja najbardziej lubię opowiastkę "Pani Tycia Myszka" (Mrs. Tittlemouse) i jednego z bohaterów tam występujących - Pana Skrzeczko (po angielsku już nie tak ciekawie - Mr. Jackson). W ogóle przełożenie angielskich nazw na polskie to dla mnie mistrzostwo, cały spis zobaczycie na wiki. "Piotruś Królik" napisany został w 1893 roku!
Autorka przepięknie ilustruje swoje książeczki, wprawne oko zobaczy w nich typowy brytyjski krajobraz: kamienne murki zamiast drewnianych płotów, żywopłoty itp.
Nie mam niestety żadnej książeczki na własność, dlatego wkleję Wam zdjęcie z wikipedii. Widnieje na nim Piotruś Królik.
Na stronie British Council znajdziecie całą lekcję dla dzieci inspirowaną życiem i twórczością Beatrix Potter: http://learnenglishkids.britishcouncil.org/en/short-stories/beatrix-potter
THE SNOWMAN
Ciepła, urocza zimowo-świąteczna opowieść o krótkiej przyjaźni między chłopcem a bałwankiem. Autorem jest Raymond Briggs. Co ciekawe, książka składa się z samych ilustracji, poza tytułem nie ma tam żadnej treści! Wspaniały materiał do nauki języków, do snucia opowiadań, 'czytania' z podziałem na role itp. Powstała w 1978 roku.
O książce już kiedyś pisałam.
WINNIE THE POOH czyli Kubuś Puchatek!
Pierwsze wydanie:
"WinnieThePooh" by Source. Licensed under Fair use via Wikipedia |
Z pewnością nikomu nie trzeba przedstawiać Misia o Bardzo Małym Rozumku (--> a Bear of Very Little Brain) i jego przyjaciół ze Stumilowego Lasu (Hundred Acre Wood). Co prawda ani Winnie to nie Kubuś, ani Pooh to nie Puchatek (w przekładzie Ireny Tuwim), a coś zgoła innego, ale moim zdaniem polska nazwa pasuje idealnie! Była i próba bardziej dosłownego tłumaczenia imienia tytułowego bohatera - Fredzia Phi-Phi. Tłumaczenie to (Moniki Adamczyk-Garbowskiej) do dziś uważane jest za kontrowersyjne. Przekładu tego dokonano w roku 1986. Kubuś został więc Fredzią, ale płeć zachował męską. Myślę, że teraz, w dobie mody na gender, taki zabieg spotkałby się z większą aprobatą ;)
Bardzo lubię też nastrojowe ilustracje z oryginalnego wydania (przeniesione też na wydanie polskie) autorstwa E. H. Sheparda.
WHERE'S WALLY?
Podobnie jak przy Snowmanie, nie znajdziemy tu treści. Namnożyło się ostatnio tego typu książek. Seria Mamoko, Ulica Czereśniowa... Bardzo je lubię, pozwalają kreatywnie podejść do obcowania z książką, ograniczeniem jest tylko nasza pomysłowość, a właściwie jej brak. A pionierem wśród nich był poczciwy Wally, w US znany też jako Waldo. Został powołany do życia w roku 1987 przez Martina Handforda. W skrócie - na każdych sąsiednich dwóch stronach Wally występuje w innej scenerii. Trzeba go odnaleźć na najeżonej szczególikami ilustracji. Do tego szukamy też zawsze kilkunastu innych rzeczy.
Książki świetnie się sprawdzą na zajęcia językowe, ale raczej z małą grupką uczniów, chyba, że możecie wyświetlić książkę przez rzutnik. Tematyka jest przebogata, przydadzą się i na lekcje CLILowe i po prostu żeby wzbogacić słownictwo.
Ja mam trzy egzemplarze, kupione za śmieszne pieniądze na allegro (chyba po 5zł za sztukę).
wybaczcie mi jakość... |
ELMER THE PATCHWORK ELEPHANT
Elmer jest u nas, tzn. u mnie w domu ostatnio bardzo popularny. Jednak uprzedzając pytania - czytam go dziecku po polsku. Autorem książek o słoniu w kratkę jest David McKee. Pierwsze wydanie pochodzi z lat 60 XX wieku. Nie mam żadnego w domu na własność, wszystkie przeczytane przez nas egzemplarze pochodzą z bibliotek, akurat w domu mamy ten:
Tematyka w sam raz dla przedszkolaków, jednak język oryginału będzie zrozumiały (nie przez nativów) dopiero w podstawówce, i to z wydatną pomocą n-la. Dobry materiał do nauki o Afryce, dzikich zwierzętach, a także o nauce tolerancji, o odmienności i różnorodności.
JACK AND THE BEANSTALK
Czy wiedzieliście, że to nie żadna z baśni braci Grimm ani Andersena? Jaś i Magiczna Fasola to angielska baśń, której początki sięgają XVII wieku!
Fabuły nie będę przytaczać, gdyż jest powszechnie znana, natomiast podam kilka ciekawostek:
- każdy, kto uczy dzieci w SP z Bugs World, z pewnością kojarzy Gerry the Giant z trzeciej części książki, unitu 6. Okrzyk, który wydaje, gdy goni czystą Daisy - Fe-fa-fo-fum! - jest zainspirowany okrzykiem olbrzyma z tej baśni
- podobny okrzyk znajdziemy w... Królu Learze Szekspira!
- treść baśni budzi kontrowersje, gdyż promuje źle pojęty spryt, kradzież, stereotypowe myślenie.
MEG AND MOG
Książeczki duetu Helen Nicoll i Jan Pieńkowski, opowiadają o wiedźmie Meg i jej kocie Mogu oraz ich przygodach: o zlocie czarownic, o chorobie śwince, o jajkach, zoo, morzu... Jest ich 17, wiele z nich można obejrzeć w wersji animowanej na YT, bo było parę edycji dvd. Powstały w latach 70 XX wieku. Bardzo lubię prostą, pocieszną grafikę, łatwo jest dzięki temu wykonać samodzielnie flashcardy ;)
Już wspominałam kiedyś o książce, i to kilkakotnie, bo opracowałam do niej serię lekcji okołohalloweenowych. Tu lekcja pierwsza KLIK.
PETER PAN
Kolejna książeczka z klasyki literatury brytyjskiej dla najmłodszych. Powieść powstała w 1911 roku, było to jakby rozwinięcie pierwotnego pomysłu autora, Jamesa Matthew Barriego, który początkowo napisał Piotrusia jako sztukę teatralną. Podobnie jak Kubuś Puchatek, i ta opowieść została zaadaptowana przez wytwórnię Walta Disney'a i myślę, że większość z nas ma w głowie bohaterów książki w kształcie przez nią zaproponowanym.
Czytałam ją w dzieciństwie, oczywiście po polsku, i bardzo mi się podobała. Chyba czas wziąć się za angielską wersję opowieści o chłopcu, który nie chciał dorosnąć .
Bohaterowie książki wg Disney'a:
zdjęcie z https://enchantedbyfilm.wordpress.com/page/7/, ale skąd się tam wzięło to już nie wiem ;) |
A jakie bajki dorzucilibyście do tej listy?
---------------
Poczytajcie o bajkach z innych krajów: (a pojawiły się nowe kraje, np, Kirgistan, Irlandia... ;)
Chiny:
Biały Mały Tajfun - Chińskie bajki http://baixiaotai.blogspot.com/2015/03/chinskie-bajki.html
Francja:
Madou en France - Była sobie bajka... http://zapistnik.blogspot.com/2015/03/byla-sobie-bajka.html
Gruzja:
Gruzja okiem nieobiektywnym - Jak powstała Gruzja http://innagruzja.blogspot.com/2015/03/jak-powstala-gruzja.html
Hiszpania:
Hiszpański na luzie - Klasyczne hiszpańskie bajki z lat 80 http://hiszpanskinaluzie.blogspot.com/2015/03/klasyczne-hiszpanskie-bajki-z-lat-80.html
Holandia:
Język holenderski - pół żartem, pół serio: Nieśmiertelni bohaterowie holenderskich bajek
http://jezykholenderski.blogspot.com/2015/03/niesmiertelni-bohaterowie-holenderskich.html
Irlandia:
W Krainie Deszczowców - Talerz uciekł z łyżką czyli popularne bajki w Irlandii:
https://mikasia.wordpress.com/2015/03/25/talerz-uciekl-z-lyzka-czyli-popularne-bajki-w-irlandii/
Kirgistan:
O języku kirgiskim po polsku - Apendi - bohater kirgiskich (i nie tylko) bajek http://kirgiski.pl/2015/03/apendi-bohater-kirgiskich-bajek/
Niemcy:
Niemiecki po ludzku - Bajki niemieckie razy dwa http://niemiecki-po-ludzku.blogspot.com/2015/03/w-80-blogow-dookoa-swiata-bajki-stare.html
Niemiecka Sofa - Stare, ale jare bajki dla dzieci w Niemczech
http://niemieckasofa.pl/2015/03/stare-ale-jare-bajki-dla-dzieci-w-niemczech-w-80-blogow-dookola-swiata/
Blog o języku niemieckim - Niemieckie bajki - Piaskowy Dziadek.
http://dianakorzeb.pl/2015/03/25/w-80-blogow-dookola-swiata-niemiecki-piaskowy-dziadek/
Norwegia:
Pat i Norway - Stare ale jare bajki dla dzieci w Norwegii
http://patinorway.blogspot.com/2015/03/163-stare-ale-jare-bajki-dla-dzieci-w.html
Rosja:
Daga tłumaczy - blog o tłumaczeniach z rosyjskiego,
Rosyjskie bajki - "Kołobok", http://www.dagatlumaczy.pl/rosyjskie-bajki-kolobok
Stany Zjednoczone:
Specyfika języka - Stare ale jare bajki amerykańskie
http://specyfikajezyka.blogspot.com/2015/03/stare-ale-jare-bajki-amerykanskie.html
Szwajcaria:
Szwajcarskie Blabliblu - Szwajcarskie Skarpetki Babibouchettes
http://szwajcarskie-blabliblu.blog.pl/2015/03/25/szwajcarskie-skarpetki-babibouchettes/
Turcja:
Turcja okiem nieobiektywnym - Przygody Nasreddina Hodży http://innaturcja.blogspot.com/2015/03/przygody-nasreddina-hodzy.html
Wielka Brytania:
Blog o języku angielskim CPE, Business English- Stare ale jare brytyjskie kreskówki http://angielskic2.pl/uncategorized/stare-ale-jare-bajki-dla-dzieci/
Head Full of Ideas - Brytyjskie bajki mojego dzieciństwa: http://zglowynapapier.blogspot.com/2015/03/brytyjskie-bajki-mojego-dziecinstwa.html
Włochy:
CiekawAOSTA - Pimpa i Pinokio, stare bajki w nowej odsłonie po franko - prowansalsku http://ciekawaosta.pl/pimpa-pinokio-stare-bajki-nowej-odslonie-franko-prowansalsku/
Wloskielove - Na jakich bajkach wychowali się Włosi? https://wloskielove.wordpress.com/2015/03/25/wloskie_bajki/
Primo Cappuccino - Język włoski BAJECZNIE prosty!
http://www.primocappuccino.pl/nauka-jezyka-bajki-po-wlosku
Może chcecie się dołączyć i od przyszłego miesiąca też pisać teksty w ramach naszej akcji? Piszcie na: blogi.jezykowe1@gmail.com lu wbijajcie na grupę https://www.facebook.com/groups/jezyki.kultura/
Zapraszamy wszystkich blogerów językowych!
W Wielkiej Btryanii jak i w Irlandii taka biblia jest seria ksiazeczek Mr Men and Little Miss. Jesli jeszcze nie znasz to goraco zachecam zebys siegnela po nie. Twemu wlasnemu dziecko tez sie spodoba! :)
OdpowiedzUsuńSnowman to juz kultowa kreskowka w Irlandii kojarzaca sie ze Swietami. Zawsze w grudniu jest wyswietlana (bez glosu) w dublinskiej Filharmonii Narodowej a muzyke na zywa gra orkiestra. Cieszy sie co roku wielkim powodzeniem, podobno tlumy rodzin przychodza na te przedstawienia. No i kultowa piosenka ze Snowmana leci caly czas w radiu oraz jako podklad muzyczny roznych reklam. Mnie zawsze wzrusza bardzo... (walking in the air) https://www.youtube.com/watch?v=ubeVUnGQOIk
Och jak ja bym chciała wziąć udział w takim koncercie... Piosenkę oczywiście uwielbiam, słucham ca okrągło cały rok, nie tylko w okresie świątecznym.
UsuńMr Men and Little Miss znam, mam w domu jedną.
Kasia, zaraz odpaliłam muzykę ze Snowmana i sobie teraz wyobrażam tę orkiestrę!
UsuńKubuś Puchatek i Piotruś Pan też kojarzą mi się bardzo z dzieciństwem, uwielbiałam te bajki :) a z moim bratem nazywaliśmy nasze misie imionami bohaterów bajek - on miał właśnie Kubusia, a ja Paddingtona :)
OdpowiedzUsuńNa moich studiach lingwistycznych kiedyś czytaliśmy na głos Kubusia w oryginale oczywiście (nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego) i dotąd pamiętam nieśmiertelne zdanie, po którym wszyscy się popłakaliśmy a jedna osoba zsiusiała: "Pooh couldn't come out" (chodziło o to, że Kubuś zaklinował się w wejściu do domku)...
OdpowiedzUsuńŚwietne! :D
UsuńFajne zestawienie, piosenka ze Snowmana tez zawsze towarzyszy mi w okoloswiatecznym czasie - uwielbiam. Beatrix Potter - urocze! Ostatnio dorobiłam sie w końcu całej kolekcji 23 opowiastek, cieszyłam sie jak dziecko! Do listy dodałabym jeszcze Paddingtona!
UsuńJa polecam bajki - rymowanki od J. Donaldson i A. Scheffler. Są extra, może nie takie stare bo wydawane od 1988 do 2005 ale ostatnio także i w Polsce bardzo popularne np. Gruffalo. Inne od tych autorów to m.in "Room on the Broom", "The Smartest Giant in town" czy "A squash and squeeze". "Gruffalo'" (pierwszą część) można już po polsku dostać
OdpowiedzUsuńZnam, mam w domu też. Ale nie są aż takie stare, żeby wejść do zestawienia. :)
UsuńKubusia Puchatka można uznać za symbol mojego dzieciństwa - uwielbiałam go! Dobrze, że nie został Fredzią Phi-Phi :)
OdpowiedzUsuńZ Kubusiem i Fredzią jest jak z kubusiową czerwoną koszulką.. Nikt nie wiedział, że on nie ma majtek, póki ktoś nie powiedział tego głośno ;) Okazuje się, że wszystkie misie moich dzieci ich nie mają ;) Bardzo lubię Puchatka, a im starsze wersje, tym lepsze!
OdpowiedzUsuńPiotrusia Pana przeczytałam, gdy miałam dwanaście lat. Trzeba mi było następnych dwunastu, żeby po tę książkę znów sięgnąć i wyczytać z niej wcale nie bajkę dla małych dzieci :) Bez Kubusia w ogóle nie istniałoby moje dzieciństwo, zwłaszcza bez wersji muzycznej na kasetach (eeee... audiobook? :D). A po Potter muszę kiedyś sięgnąć, bo słyszałam, ale nie znam :(
OdpowiedzUsuńWally, Kubuś Puchatek i Piotruś Pan to zdecydowanie moi faworyci. Lubię te Twoje książeczki bez tekstu, pobudzają wyobraźnie i można je wykorzystać do zabaw, rozmów.
OdpowiedzUsuńNa inny temat, ale może Cię zainteresuje http://www.wsip.pl/e-konferencje/e-warsztaty-metodyczne-wykorzystanie-wierszykow-piosenek/?utm_source=newsletter_wsip&utm_medium=e-mail&utm_content=tekst&utm_campaign=retransmisja_2015_03_26
OdpowiedzUsuńPamiętam, że bardzo lubiłam Wally'ego. Były takie gazetki z nim, miałyśmy z siostrą wszystkie numery, do tej pory są gdzieś na strychu w domu moich rodziców :)
OdpowiedzUsuńAkurat nie przepadałam za żadną z wymienionych bajek. Moi faworyci to "Alice's Adventures in Wonderland" i "Złotowłosa i Trzy Misie".
OdpowiedzUsuń