Historia nazwy mojego bloga

W wakacje mam trochę więcej czasu niż w roku szkolnym, dlatego postanowiłam wziąć udział w wyzwaniu Urszuli. 

Wyzwanie polega na opublikowaniu 5 wpisów na z góry zadane tematy. Dziś o tym, skąd się wzięła nazwa English-Nook. 

Szukając nazwy na bloga, kierowałam się dwoma kryteriami: chciałam, żeby była po angielsku, ale nie w jakiejś kosmiczno-zaawansowanej formie, i żeby nie była przy tym długa i skomplikowana - jak najmniej łączników, myślników i innych hyphenów. Chciałam też, żeby ogólnie podpowiadała tematykę bloga.

Dużo moich pomysłów od razu upadło z tego względu, że już były zajęte... Teraz już nie pamiętam tych pomysłów, kołacze mi się po głowie tylko jeden: incy-wincy. On też był zajęty. Nie chciałam oczywistych typu English-Teacher, Teaching English itp., żeby nie zamykać sobie drogi do ewentualnego poszerzenia tematyki bloga. Przypomniałam sobie (a było to na feriach w Zakopanem pod Wielką Krokwią - pamiętam jak dziś), że podczas mojego pobytu w Brighton często odwiedzałyśmy księgarnię położoną w pobliżu naszej szkoły: Book-Nook. Słowo nook (zakątek) brzmi dla mnie przytulnie, spokojnie, sugeruje ciszę i odpoczynek, miłe spędzenie czasu w odosobnieniu - pomyślałam, że idealnie pasuje do mojego przyszłego bloga. A English na początku przyplątał się jakoś tak sam z siebie ;)

Mam nadzieję, że spodobał się Wam taki nietypowi wpis. Jeśli i Wy chcielibyście wziąć udział w wyzwaniu, macie czas do 28 lipca! Chętnie poczytam o Waszych blogach!