Jak skutecznie i ZA DARMO uczyć się angielskiego? Jakie książki przydadzą się, gdy jednak możemy wydać trochę pieniędzy?
Na pierwsze pytanie w tytule posta wyczerpująco odpowiedział Łukasz. Z całego serca polecam jego bloga - wykonał doskonałą robotę, opisując swoje 10 metod. Zgadzam się z każdą z nich i gdybym umiała tak jasno pisać, to na pewno nie zrobiłabym tego lepiej. Ponadto polecam zajrzeć również na te jego posty:
Ja natomiast postaram się Wam odpowiedzieć na drugie postawione przeze mnie w tytule posta pytanie.
Polecałam już CPE Virginii Evans oraz Here is the news, a dla uczących się języka biznesu m.in. Commercial Correspondence. Dziś napiszę Wam więcej o trochę już kultowej książce prof. Henryka Krzyżanowskiego.
Kultowej, bo polecają ją wszyscy, którzy przygotowują się do olimpiady z języka angielskiego, ale przyda się i do innych celów. I kultowej, bo spróbujcie ją dostać w jakiejkolwiek księgarni. Raczej jest dostępna tylko na rynku wtórnym.
Dla kogo ta książka?
Pierwszym docelowym odbiorcą są osoby przygotowujące się do olimpiady przedmiotowej z języka angielskiego. Nie wiem czy nadal Pan Krzyżanowski układa pytania, bo chyba 2-3 lata temu zmienił się organizator z UAM na WSJO w Poznaniu. W każdym razie będzie nadal bardzo przydatna przy przygotowaniach do tej olimpiady. Ale nie tylko. Ja korzystałam z niej również przygotowując do matury rozszerzonej. Jest też świetna dla tych, którzy podobnie jak ja traktują rozwiązywanie zadań z angielskiego jako świetną łamigłówkę!
Trudność:
Jest dla uczniów zaawansowanych. Poziom określiłabym na C1 w porywach do C2.
Co w niej znajdziemy?
Książka dzieli się na 3 części. W części pierwszej mamy testy wyboru (jest ich 50), natomiast drugą połowę stanowią tłumaczenia (tez 50 testów).
Tłumaczenia - parę słów na ten temat. Uważa się powszechnie, że tłumaczenia są metodą przestarzałą i nieefektywną, a do tego nudną. Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym. Choć nie - częściowo się zgadzam- nie widzę żadnego uzasadnienia w zadawaniu uczniom zdań czy tekstów do tłumaczenia, gdy ci uczniowie są na poziomach niższej biegłości językowej, tak powiedzmy do pre-intermediate. Natomiast na wyższych jest to znakomite ćwiczenie wzbogacające struktury i słownictwo, uczące elastyczności w myśleniu, kreatywności w doborze środków językowych. Dlatego tak lubię tę część w omawianej dzisiaj książce. Jest naprawdę wymagająca.
Część trzecią książki stanowi komentarz gramatyczny. Można z niego korzystać niezależnie od rozwiązywanych ćwiczeń. Jest napisany jasno i przystępnie.
Gdzie ją dostać?
Z tym będzie problem, bo jak napisałam wcześniej, nie ma już dodruków, a w księgarniach jest niedostępna. Najlepiej polować na allegro.
Jest natomiast nadzieja tutaj, tutaj i tutaj. Nie wiem na ile te książki opierają się na powyższej, tzn. przypuszczam, że ta o przygotowaniu do części ustnej ma się nijak, bo w "100 testach..." nie ma w ogóle tej części wspomnianej, ale pozostałe pewnie w dużym stopniu jakoś są pokrewne. Nie są drogie, tak więc postanowiłam je sobie zakupić. Jak już przyjdą, to dam Wam znać, jak to wygląda.
Wady
Zalety
Raz w tygodniu postaram się przedstawić Wam w podobny sposób jakąś książkę do samodzielnej nauki. Będę przedstawiać książki, z których sama korzystałam, więc opisy nie będą wyssane z palca. Chciałabym Was prosić o napisanie w komentach, o jakich książkach chcielibyście poczytać - mam w domu sporo, może akurat któreś z tych, co Was interesują, też? A może ktoś z Was chciałby podzielić się swoją recenzją?
Ja natomiast postaram się Wam odpowiedzieć na drugie postawione przeze mnie w tytule posta pytanie.
Polecałam już CPE Virginii Evans oraz Here is the news, a dla uczących się języka biznesu m.in. Commercial Correspondence. Dziś napiszę Wam więcej o trochę już kultowej książce prof. Henryka Krzyżanowskiego.
100 testów z gramatyki angielskiej . Henryk Krzyżanowski. PWN Warszawa 2001. |
Kultowej, bo polecają ją wszyscy, którzy przygotowują się do olimpiady z języka angielskiego, ale przyda się i do innych celów. I kultowej, bo spróbujcie ją dostać w jakiejkolwiek księgarni. Raczej jest dostępna tylko na rynku wtórnym.
Dla kogo ta książka?
Pierwszym docelowym odbiorcą są osoby przygotowujące się do olimpiady przedmiotowej z języka angielskiego. Nie wiem czy nadal Pan Krzyżanowski układa pytania, bo chyba 2-3 lata temu zmienił się organizator z UAM na WSJO w Poznaniu. W każdym razie będzie nadal bardzo przydatna przy przygotowaniach do tej olimpiady. Ale nie tylko. Ja korzystałam z niej również przygotowując do matury rozszerzonej. Jest też świetna dla tych, którzy podobnie jak ja traktują rozwiązywanie zadań z angielskiego jako świetną łamigłówkę!
Trudność:
Jest dla uczniów zaawansowanych. Poziom określiłabym na C1 w porywach do C2.
Książka dzieli się na 3 części. W części pierwszej mamy testy wyboru (jest ich 50), natomiast drugą połowę stanowią tłumaczenia (tez 50 testów).
Tłumaczenia - parę słów na ten temat. Uważa się powszechnie, że tłumaczenia są metodą przestarzałą i nieefektywną, a do tego nudną. Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym. Choć nie - częściowo się zgadzam- nie widzę żadnego uzasadnienia w zadawaniu uczniom zdań czy tekstów do tłumaczenia, gdy ci uczniowie są na poziomach niższej biegłości językowej, tak powiedzmy do pre-intermediate. Natomiast na wyższych jest to znakomite ćwiczenie wzbogacające struktury i słownictwo, uczące elastyczności w myśleniu, kreatywności w doborze środków językowych. Dlatego tak lubię tę część w omawianej dzisiaj książce. Jest naprawdę wymagająca.
Część trzecią książki stanowi komentarz gramatyczny. Można z niego korzystać niezależnie od rozwiązywanych ćwiczeń. Jest napisany jasno i przystępnie.
Gdzie ją dostać?
Z tym będzie problem, bo jak napisałam wcześniej, nie ma już dodruków, a w księgarniach jest niedostępna. Najlepiej polować na allegro.
Jest natomiast nadzieja tutaj, tutaj i tutaj. Nie wiem na ile te książki opierają się na powyższej, tzn. przypuszczam, że ta o przygotowaniu do części ustnej ma się nijak, bo w "100 testach..." nie ma w ogóle tej części wspomnianej, ale pozostałe pewnie w dużym stopniu jakoś są pokrewne. Nie są drogie, tak więc postanowiłam je sobie zakupić. Jak już przyjdą, to dam Wam znać, jak to wygląda.
Wady
- Wad praktycznie moim zdaniem w "100 testach..." nie ma, no chyba że ktoś uważa wysoki poziom książki za wadę.
- Z pewnością minusem jest jej niedostępność, ale na pewno da się ją zdobyć na rynku wtórnym (ja kupiłam jakieś 6 lat temu na allegro) lub wypożyczyć z biblioteki.
- Hm, pewną niedogodnością jest powtarzalność layoutu testów, może to nużyć, choć przekrój struktur i zagadnień gramatycznych jest przebogaty!
Zalety
- jak wspomniałam wyżej, bogactwo materiału gramatycznego
- wymagający poziom zadań
- świetny komentarz gramatyczny
- innowacyjność klucza odpowiedzi (odsyła do konkretnych zagadnień w komentarzu, nie trzeba "przelatywać" całego komentarza w poszukiwaniu tego, czego potrzebujemy)
- ciekawe tłumaczenia (very challenging!)
Raz w tygodniu postaram się przedstawić Wam w podobny sposób jakąś książkę do samodzielnej nauki. Będę przedstawiać książki, z których sama korzystałam, więc opisy nie będą wyssane z palca. Chciałabym Was prosić o napisanie w komentach, o jakich książkach chcielibyście poczytać - mam w domu sporo, może akurat któreś z tych, co Was interesują, też? A może ktoś z Was chciałby podzielić się swoją recenzją?
Dzięki, Aniu! Tej nie znałam. Ech marzy mi się otworzenie własnej biblioteczki językowej, a wcześniej uzupełnienie zapasów ;).
OdpowiedzUsuńNie rozumiem tego trendu, dlaczego dobre książki do nauki przestają być wznawiane. Z niemieckim też tak jest, na szybko przychodzi mi 1 tytuł, który bardzo się moim uczniom podoba, ćwiczenia są różnorodne, jest ich sporo, ale moje wydanie jest 1994 roku i nie wiem czy są w ogóle jakieś późniejsze. Może się wydawać, że jak na książkę do języka to jest całkiem nowa - nic bardziej mylnego, od tej pory było kilka reform ortografii + słownictwo jest momentami nieaktualne - kto i po co będzie się uczył jak jest magnetofon szpulowy :P? A o tabletach i smartfonach można oczywiście zapomnieć.
Co do Twojego pytania to ja najchętniej poczytałabym o książkach do poszerzania słownictwa. Mam kilka na oku (np Test your vocabulary, Boost your vocabulary z Penguina), ale może znasz/masz coś innego?
Tak się składa, że książki ze słownictwem to mój konik ;) Mam ich trochę :) Między innymi Test your vocabulary, o którą pytasz. Oraz kilka innych.
UsuńDo tej pory opisałam 'Here is the news' - ona jest właśnie do poszerzenia słownictwa.
Z tego co wiem, Krzyżanowski wciąż układa olimpiadę, na zeszłorocznym arkuszu wciąż widnieje jego copyright :) Książkę z Twojeg postu znam, też bardzo lubię i też chętnie bym zakupiła, ale jak sama wspomniałaś, dostępność jest znikoma. Trudno, może gdzieś się trafi.
OdpowiedzUsuńKoniecznie pochwal się wrażeniami, gdy przyjdą Twoje najnowsze zdobycze, wyglądają naprawdę obiecująco, może warto w nie zainwestować zanim też staną się złotymi Graalami ;)
Jutro ma kurier je przynieść. jak tylko przejrzę, abym mogła coś w miarę sensownego i rzeczowego napisać, to zaraz dam znać!
UsuńJa też nie znałam tej książki. Dzięki za polecenie. Jak wszyscy wiemy czasem wcale nie najnowsze pozycje są najlepsze. Na ogół tym starym brakuje ładnej szaty graficznej (dla mnie ważniejsza jest treść oraz metody nie ładne opakowanie). Zdarzają się też pozycje archaiczne. Ja w LO na prywatnych lekcjach byłam katowana słynnym swego czasu L.G. Alexandrem (jego książkami). Wykorzystywał on przede wszystkim dryle :P (dziś krytykowane za automatyzm i nieprzygotowywanie do prawdziwego mówienia), dodatkowo każdy unit miał identyczną strukturę. Tak więc było strasznie nudno. Z drugiej jednak strony sporo się nauczyłam. Dobrze też, że nauczyciel ze mną rozmawiał, tudzież wykorzystywał dodatkowo artykuły, bo inaczej chyba bym uciekła. Z drugiej strony mój tata, który akurat w młodości korzystał z tych książek lubi taką metodę nauki. Dla niektórych osób zaletą była też forma książki, bardzo mało ilustracji, brak kolorów.
OdpowiedzUsuńJa z kolei zbieram się do zakupu nowych pomocy dla dzieciaków :)
Znam Alexandra. Rzeczywiście, graficznie wg dzisiejszych standardów nudnawy :)
UsuńA co to za nowe pomoce chcesz zakupić? Zdradzisz coś? ( ja też niedługo pokażę na blogu nową pomoc).
Jak poznałam SuperMemo Pana Krzyżanowskiego od razu wpisałam czy ma jakieś inne książki i wyskoczyła mi ta. Mam nadzieję, że akurat będzie w bibliotece nie wypożyczona, złożyłam na nią zamówienie wczoraj. Jestem bardzo bardzo ciekawa, choć walczę z angielskim dopiero na B1.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńInformuję, że "100 Testów" jest znowu dostępne na rynku:
Henryk Krzyżanowski "100 testów z gramatyki angielskiej" (Nowe, rozszerzone wydanie). Wydawnictwo: Morpho. Rok wydania: 2014. ISBN: 978-83-62352-21-9. Format 17,5 x 23 cm. Stron: 432
Pozdrawiam
Henryk krzyżanowski
Dokładnie :) ja zakupiłam bez najmniejszego problemu w księgarni. Wcześniej korzystałam z testów wypożyczonych z biblioteki.
OdpowiedzUsuń