Zabawa na utrwalenie słownictwa - rewelacyjna!
Zabawa, o której chciałabym wam napisać - "Telepatia" - jest świetna z wielu powodów:
Przebieg:
Grę prezentuję za książką Susan Halliwell:
- można ją przeprowadzić w każdym momencie - podczas wprowadzania materiału, dla utrwalenia lub dla powtórzenia;
- jej cel nadrzędny, czyli nauka / powtórzenie słownictwa, umyka dzieciom, gdyż są zaaferowane zabawą;
- można wykorzystać ją zarówno do słówek, jak i do wyrażeń czy zdań;
- nie potrzeba do niej żadnych materiałów poza tablicą i kredą, choć przydają się flashcardy;
- jest krótka, więc pasuje jako warm-up lub gdy zostanie nam parę minut na koniec lekcji;
- stwarza okazję dla każdego dziecka do odezwania się na lekcji.
Przebieg:
- Pytamy dzieci, czy wiedzą, co to jest telepatia. Słuchamy ich odpowiedzi, uzupełniamy, pokrótce wyjaśniamy itp. Oznajmiamy, że i my teraz sprawdzimy czy są w klasie osoby zdolne do porozumiewania się tylko przy pomocy myśli (tu następuje zwykle dzika ekscytacja).
- Na tablicy wieszamy flashcards jeśli je mamy lub rysujemy proste ryciny. Pionowo lub poziomo. Każdy obrazek numerujemy i nazywamy razem z dziećmi. Teraz w klasach pierwszych wprowadzam jedzenie więc nazywamy produkty żywnościowe widoczne na flashcardsach. Można też poćwiczyć wyrażenia, wtedy obrazek to pretekst do zbudowania wyrażenia - np. w przypadku jedzenia - I (dont't) like...
- Następnie tłumaczymy dzieciom, że oto wybieramy w tajemnicy jeden obrazek i będziemy za pomocą myśli przesyłać im numer tego obrazka. Mają się wyciszyć, skupić i spróbować dostroić się do naszych myśli, a wtedy powinien im zamajaczyć przed oczami nr obrazka lub sam obrazek. Ważne jest, aby powiedzieć dzieciom, że czasami ciężko jest wychwycić z natłoku myśli odpowiednią informację (gdyż niektóre szybko irytują się, że nic nie mogą odebrać) i że w takiej sytuacji niech wybiorą samodzielnie swój ulubiony obrazek, gdyż może właśnie w ten sposób zamanifestowało się u nich myślenie telepatyczne, a oni nawet nie zdają sobie z tego sprawy.
- Przystępujemy do przesyłania informacji drogą telepatyczną. Wcześniej zapiszmy sobie na jakimś skrawku nr, który wybieramy, aby potem okazać go dzieciom (niektóre insynuują, że zmieniamy go w trakcie).
- Dzieci zapisują sobie nr, który odebrały.
- Teraz po kolei każde dziecko mówi, który nr odebrało, ale zamiast podawać ten nr, mówi angielskie słówko lub wyrażenie, do którego nr się odnosi. Starajmy się zapamiętać, które dziecko utrafiło w nasz nr. Gdy dzieci relacjonują numery, pod obrazkami rysujemy pionowe kreseczki, by potem zliczyć ile osób opowiedziało się za którym obrazkiem.
- Informujemy, które dzieci telepatycznie odebrały nasze info i pokazujemy nasz nr uprzednio zapisany na kartce papieru dla potwierdzenia.
Całość zajmuje ok 5 minut. Gra niesamowicie wciąga, dzieci chcą grać jeszcze i jeszcze. Za kolejnym razem wybieram dzieci do przesyłu informacji, a ja siedzę z boku i nadzoruję. Zwykle każde dziecko chce spróbować swoich sił w przesyłaniu informacji, dlatego ja losuję ochotnika, żeby było sprawiedliwie.
Grę prezentuję za książką Susan Halliwell:
Wykorzystałam ten pomysł i jest bardzo fajny :) W większości klas zadziałało, miałam tylko jedną taką klasę, w której za każdym razem praktycznie nikt nie trafiał!
OdpowiedzUsuńTo mi się jeszcze nie zdarzyło, może mało osób było w tej klasie? Z mojego doświadczenia wynika, że zazwyczaj na ok. 20 osób, 3-5 zawsze trafia.
UsuńUaktualnienie - w klasie 24-osobowej też NIKT nie trafił :/ Mega rozczarowanie.
Usuńsuper pomysł, proponuję dodatkowo wybierać pomocników z klasy do zapisywani kresek przy kartach.
OdpowiedzUsuńTe kreski zapisuje u mnie dziecko, które mentalnie przesyła wiadomość. Ale mogę wylosować ochotnika, to też ich trochę uspokoi (każdy chce być nadawcą!)
Usuń